dolary, ale i... złote. Dwóch moich naiwnych belgijskich kolegów zauważyło, że jest kilka kursów wymiany. Wymienili po najwyższym, 3.000 zł za dolara w PKO, i chcieli tymi złotówkami zapłacić za hotel. Naturalnie nie udało się. O 12-tej w nocy, a odlot miał nastąpić o świcie, znalazłem ich w hallu hotelowym z harmonią złotych w ręku i już bez dolarów. Powiedziałem im wtedy: Drodzy, Polacy są biedni, ale nie idioci.<br> Na razie to banał, cena za naiwność. Ale to nie koniec. Ktoś zorientowany poradził, żeby wyjść przed hotel i zaproponować taksówkarzom operację odwrotną: nie sprzedaż dolarów, a sprzedaż złotych. Po