Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: Czarne oceany
Rok: 2004
powiem, żeby się pan uspokoił, to tylko jeszcze bardziej się pan wścieknie... No, i widzi pan, jaki ze mnie negocjator.
- Ja się nie wścieknę. Pan wie, że nie.
- O? Dziękuję za obietnicę. Mhm, proszę mnie posłuchać. Ja przecież zdaję sobie sprawę, że to bezprawie, że to kryminał, i w ogóle - hańba międzynarodowa. Ale tu nie ma wyboru, to są mechanizmy polityki, ekonomii. Tak jest, właśnie się usprawiedliwiam. Nie my jedni szukamy telepatów. Wiemy o Chińczykach, Francuzach, trzech sojuszach ekonomicznych z Południa, podejrzewamy także Niemców i Hindusów.
- No to co? Oni esesmani, a wy aniołki? Tych czterech przede mną odmóżdżyło od jakiejś
powiem, żeby się pan uspokoił, to tylko jeszcze bardziej się pan wścieknie... No, i widzi pan, jaki ze mnie negocjator.<br>- Ja się nie wścieknę. Pan wie, że nie.<br>- O? Dziękuję za obietnicę. Mhm, proszę mnie posłuchać. Ja przecież zdaję sobie sprawę, że to bezprawie, że to kryminał, i w ogóle - hańba międzynarodowa. Ale tu nie ma wyboru, to są mechanizmy polityki, ekonomii. Tak jest, właśnie się usprawiedliwiam. Nie my jedni szukamy telepatów. Wiemy o Chińczykach, Francuzach, trzech sojuszach ekonomicznych z Południa, podejrzewamy także Niemców i Hindusów. <br>- No to co? Oni esesmani, a wy aniołki? Tych czterech przede mną odmóżdżyło od jakiejś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego