słusznych, choć niezbyt świeżych myśli. Oczywiście, że na zdrowym rozsądku każdego Polaka należy oprzeć przyszłość narodu. Ale nie wolno tego narodu obrażać imputując, że tylko przy pomocy Hindusów może wydźwignąć się z upadku. Hindusi, czciciele świętych krów, są nam nie mniej obcy rasowo niż Arabowie, którzy po nocnych lokalach masowo hańbią nasze dziewczęta. Niech no się tylko skończy bolszewicka okupacja, to pokażemy, co potrafimy! Jeżeli wykreślicie ze swego programu Hindusów, gotów jestem się do Was przyłączyć".<br>A oto esencja drugiego listu: "Drodzy przyjaciele! Wasz program, choć kontrowersyjny, wzbudził moje zainteresowanie śmiałością stawianych tez. Chodzi o rehabilitację drobnomieszczaństwa. Wiemy zresztą dobrze, że