Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
dla mnie niezręczna - cisza, bo Milena jest swobodna; podnosi do ust szklankę, jak jej matka, a przynajmniej ta matka z opowieści, i jak ona bawi się szklanką, a przy okazji moim skrępowaniem.
Pytam, co czyta; pokazała okładkę, jakaś modna proza ibero; i co w Krakowie. Ramionami wzruszyła - Wawel na miejscu, hejnał dalej grają - a wtedy, własnym kluczem otwierając drzwi, weszła niska, piegowata blondynka; była w białej kurtce i skojarzyła mi się z pastuszkiem z Przylotu bocianów.
- Poznajcie się: Bronka, Witek.
Dziewczę spojrzało na mnie bez większego zainteresowania, zdjęło kurtkę, zzuło buty i powędrowało na wersalkę klapnąć jak u siebie, a ja
dla mnie niezręczna - cisza, bo Milena jest swobodna; podnosi do ust szklankę, jak jej matka, a przynajmniej ta matka z opowieści, i jak ona bawi się szklanką, a przy okazji moim skrępowaniem.<br>Pytam, co czyta; pokazała okładkę, jakaś modna proza ibero; i co w Krakowie. Ramionami wzruszyła - Wawel na miejscu, hejnał dalej grają - a wtedy, własnym kluczem otwierając drzwi, weszła niska, piegowata blondynka; była w białej kurtce i skojarzyła mi się z pastuszkiem z Przylotu bocianów.<br>- Poznajcie się: Bronka, Witek.<br>Dziewczę spojrzało na mnie bez większego zainteresowania, zdjęło kurtkę, zzuło buty i powędrowało na wersalkę klapnąć jak u siebie, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego