Przewodnika wciąż uderzały w bębenek, lecz rytm uspokoił się, dźwięki ścichły. Jak nakazywał obyczaj - czekali. W końcu pomalowane na czerwono wrota dworzyszcza otworzyły się.<br>Bębenek ucichł.<br><orig>Ban</> szedł powoli, tuż za nim postępowało czterech przybocznych w barwach Dabory - z żółtymi tarczami, w zielonych kurtkach, w spodniach ze skóry łosia i hełmach z czaszek wilków.<br>Z jednej strony <orig>bana</> kroczył Harko Afra, jego brat, jedyny spośród siódemki rodzeństwa, któremu Penge Afra pozwolił przeżyć. Po prawej dreptał syn władcy, mały Bald Afra. Ręce miał wykręcone do tyłu, związane w nadgarstkach rzemieniem na znak, że jeszcze nie sprawuje władzy.<br><orig>Ban</> zatrzymał się w odległości