zacukał się.<br>- Tak.<br>A właściwie to lubię czarne.<br>Nie figi, z koronką.<br>Prawdę rzekłszy.<br><gap><br>Niedoszły kapłan z bożej łaski wzniósł w górę ręce zawodząc na cały głos, jakby stał za nim wszystek naród od pomroki dziejów: husaria i panowie szlachta, chłopy w siermięgach, baby w chustach, nieszczęsny król Jan Kazimierz, hetmani polni i koronni, kontusze, delie, pasy słuckie, zagubiona w ścisku trumna pana Wołodyjowskiego, Sobieski i Marysieńka, Tadeusz Kościuszko, co przysięgę składa, król Staś zdejmujący koronę, wszyscy, co służyli Bogu i Ojczyźnie, całe nasze Millenium!<br>Plus korpus dyplomatyczny ościennych mocarstw i co nieco sprzedawczyków w gronostajach.<br>Śpiewał tak potężnie, że pojawiły