Typ tekstu: Książka
Autor: Ławrynowicz Marek
Tytuł: Diabeł na dzwonnicy
Rok: 1998
wyrażającym całkowitą wiarę w ludzkość. Nadzorcę stropiło to trochę. Popatrzył na kartkę z danymi ciotki Haliny, pogładził ręką włosy, wreszcie, nie patrząc na Mamę, powiedział:

- Nu, idi!

Mama, dygając komicznie jak za gimnazjalnych czasów wycofała się do drzwi, otworzyła je, jeszcze raz dygnęła, zamknęła drzwi i popędziła korytarzem, schodami, przez hol, drzwi, potem chodnikiem do najbliższego kościoła, gdzie modliła się długo i gorąco.

Miesiąc później ciotka Halina została zwolniona. Szła ulicą w towarzystwie Ojca i Mamy, wymachiwała torbą, którą jej zwrócono przy wypisywaniu, i humor jej dopisywał. Nabrała pewności siebie, nauczyła się kilku kajdaniarskich określeń, którymi gorszyła teraz siostrę i szwagra
wyrażającym całkowitą wiarę w ludzkość. Nadzorcę stropiło to trochę. Popatrzył na kartkę z danymi ciotki Haliny, pogładził ręką włosy, wreszcie, nie patrząc na Mamę, powiedział:<br><br>- &lt;foreign lang="rus"&gt;Nu, idi&lt;/&gt;!<br><br>Mama, dygając komicznie jak za gimnazjalnych czasów wycofała się do drzwi, otworzyła je, jeszcze raz dygnęła, zamknęła drzwi i popędziła korytarzem, schodami, przez hol, drzwi, potem chodnikiem do najbliższego kościoła, gdzie modliła się długo i gorąco.<br><br>Miesiąc później ciotka Halina została zwolniona. Szła ulicą w towarzystwie Ojca i Mamy, wymachiwała torbą, którą jej zwrócono przy wypisywaniu, i humor jej dopisywał. Nabrała pewności siebie, nauczyła się kilku kajdaniarskich określeń, którymi gorszyła teraz siostrę i szwagra
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego