Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Lepiej pisz na adres rzymski. Ja będę do willi wpadał często.
Na tym rozstaliśmy się. Poszedłem na górę, do swojego pokoju, spakować się. Musiałem zbierać się szybko, bo okazało się, że Campilli zabiera ze sobą służącego już dziś i że się śpieszy. Ledwie domknąłem walizkę, służący ją chwycił, zniósł do holu i zadzwonił po taksówkę. Z Campillim pożegnałem się jak najserdeczniej. Ostatecznie, nie mogłem go winić za to, że ma takie usposobienie, jakie miał: zapalne, ale na krótko. Tym bardziej że w tym okresie, kiedy się do sprawy zapalił, zdziałał wiele. Nie mówiąc już o tym, że dał mi wtedy pieniądze
Lepiej pisz na adres rzymski. Ja będę do willi wpadał często.<br>Na tym rozstaliśmy się. Poszedłem na górę, do swojego pokoju, spakować się. Musiałem zbierać się szybko, bo okazało się, że Campilli zabiera ze sobą służącego już dziś i że się śpieszy. Ledwie domknąłem walizkę, służący ją chwycił, zniósł do holu i zadzwonił po taksówkę. Z Campillim pożegnałem się jak najserdeczniej. Ostatecznie, nie mogłem go winić za to, że ma takie usposobienie, jakie miał: zapalne, ale na krótko. Tym bardziej że w tym okresie, kiedy się do sprawy zapalił, zdziałał wiele. Nie mówiąc już o tym, że dał mi wtedy pieniądze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego