Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
gitarze i dużo czyta.
- Pardon, ja nie pójdę, ja nie byłem zaproszony - rzekł sztywno Konrad, który przywiązywał wielką wagę do formalnej strony życia towarzyskiego. Duma nie pozwalała mu narażać się na ewentualne niezręczności, które mogłyby wyniknąć z faktu, iż przybył bez zapowiedzi.
Ale babcia Jedwabińska wybuchnęła na te słowa śmiechem homeryckim i oznajmiła, że tu są Pobiedziska, nie Belweder, zaproszeń specjalnych nie trzeba, ludzie wpadają do siebie po sąsiedzku i dobrze jest. I nawet nie chciała słyszeć o tym, że mógłby nie pójść z nimi. Na argumenty Konrada, że zaraz ma pociąg, babcia odpowiadała, że za półtorej godziny będzie miał następny
gitarze i dużo czyta.<br>- Pardon, ja nie pójdę, ja nie byłem zaproszony - rzekł sztywno Konrad, który przywiązywał wielką wagę do formalnej strony życia towarzyskiego. Duma nie pozwalała mu narażać się na ewentualne niezręczności, które mogłyby wyniknąć z faktu, iż przybył bez zapowiedzi. <br>Ale babcia Jedwabińska wybuchnęła na te słowa śmiechem homeryckim i oznajmiła, że tu są Pobiedziska, nie Belweder, zaproszeń specjalnych nie trzeba, ludzie wpadają do siebie po sąsiedzku i dobrze jest. I nawet nie chciała słyszeć o tym, że mógłby nie pójść z nimi. Na argumenty Konrada, że zaraz ma pociąg, babcia odpowiadała, że za półtorej godziny będzie miał następny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego