A ty?<br>- Z sierpnia.<br>- Półtora; dobre i to. Dogonię cię jeszcze <br>w tym i w owym.<br>- W tym i owym już przegoniłeś.<br>- Zgadza się.<br>Spojrzał uważnie, ale nie kpiła. Nie myślała też <br>o niczym, co mogło być na minus, dyskredytować go.<br>- Opowiedz coś. - Nie wiedział, czy to było <br>tchórzostwo, czy honorowa kapitulacja. - O tym, jak dobijemy <br>do stanu osiem. Kto wchodzi?<br>Nie pytał już, czy go zechcą ci inni. To nie było <br>ważne. Chciał po prostu, żeby mówiła.<br>- Najpierw było nas troje - zaczęła. - Mama, <br>ojciec i ja...<br>Słuchał, chłonąc nie tylko słowa, ale ich barwę <br>i natężenie. Teraz ja się staram