Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
zbrzydła. Ogólna monotonia. Czy ci ludzie udają, czy naprawdę dobrze się w tej atmosferze czują? Sztuczność, wymuszenie i egzaltacja. Lampa świeci zezowato. Dziadunia powinno się oddać do przytułku dla starców. Co tyczy keksu, w istocie nie był zły.
Kazio rozpanoszył się. Już wcale nie jest ani skromny, ani nieśmiały. Robi honory domu i cieszy się względami państwa Natolskich, podlizuje się im haniebnie, co wzbudza powszechną odrazę. Mówi dużo i z wielką pewnością siebie. Wobec mnie zachował się protekcyjnie. O ile mogłem zauważyć, drażniło to Ludkę. Tego chłopca cechuje brak umiaru. Nabrał szczególnej maniery w dawaniu prezentów: posunął tę sprawę nieco za
zbrzydła. Ogólna monotonia. Czy ci ludzie udają, czy naprawdę dobrze się w tej atmosferze czują? Sztuczność, wymuszenie i egzaltacja. Lampa świeci zezowato. Dziadunia powinno się oddać do przytułku dla starców. Co tyczy keksu, w istocie nie był zły.<br>Kazio rozpanoszył się. Już wcale nie jest ani skromny, ani nieśmiały. Robi honory domu i cieszy się względami państwa Natolskich, podlizuje się im haniebnie, co wzbudza powszechną odrazę. Mówi dużo i z wielką pewnością siebie. Wobec mnie zachował się protekcyjnie. O ile mogłem zauważyć, drażniło to Ludkę. Tego chłopca cechuje brak umiaru. Nabrał szczególnej maniery w dawaniu prezentów: posunął tę sprawę nieco za
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego