dobrych, przedwojennych czasach" (bardzo dawnych) w okolicach Brighton, Hastings i Ramsgate morze darzyło niekiedy szczęśliwców wyrzuconymi na brzeg złotymi gwineami.<br> Od kapitana oficerowie dowiedzieli się, że OKO spało snem kamiennym, prawdopodobnie z wiarą, że kto śpi, ten nie grzeszy. Pasażerom kapitan wytłumaczył, że przez przymrużone oczy lepiej się niekiedy widzi horyzont niż przy zupełnie otwartych, dlatego marynarze mają czasami oczy przymknięte. Obawiając się, że jego OKO, w pestkę zalane, nagle obudzone, może poczęstować kochAAAnych pasaierów "polską łaciną", wolał udać, że OKO na służbie nie widzi nawet swego KOCHANEGO KAPITANA. (s. 66) <br><br><tit>Opatrzność</><br><br> Po raz trzydziesty czwarty transatlantyk "Kościuszko" minął przylądek Wrath