Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
znowu.
Ale po chwili kiedy siadła na krześle, coś mocno zabrzęczało za nią. Odwróciła się gwałtownie, a wszystkie dzieci się zerwały. Na poręczy krzesła wisiał zielony sweter panny Jadwigi. I oto właśnie w kieszeni tego swetra panna Jadwiga ze zgrozą znalazła skarbonkę.
Dzieci śmiały się jak szalone. Władek krzyczał: - Hura, hura! - i wyrzucił czapkę pod sufit. Krysia płakała z radości, ocierając łzy fartuszkiem. Wojtek rozdał cztery jabłka swoim sąsiadom, a sobie nic nie zostawił.
Panna Jadwiga zawołała śmiejąc się:
- No, a teraz, figlarzu kochany, przyznaj się.
Jerzy spojrzał na Zoję. Powoli wyszła z ławki i stanęła przed tablicą. Dzieci oniemiały ze
znowu. <br>Ale po chwili kiedy siadła na krześle, coś mocno zabrzęczało za nią. Odwróciła się gwałtownie, a wszystkie dzieci się zerwały. Na poręczy krzesła wisiał zielony sweter panny Jadwigi. I oto właśnie w kieszeni tego swetra panna Jadwiga ze zgrozą znalazła skarbonkę. <br>Dzieci śmiały się jak szalone. Władek krzyczał: - Hura, hura! - i wyrzucił czapkę pod sufit. Krysia płakała z radości, ocierając łzy fartuszkiem. Wojtek rozdał cztery jabłka swoim sąsiadom, a sobie nic nie zostawił.<br>Panna Jadwiga zawołała śmiejąc się: <br>- No, a teraz, figlarzu kochany, przyznaj się. <br>Jerzy spojrzał na Zoję. Powoli wyszła z ławki i stanęła przed tablicą. Dzieci oniemiały ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego