Typ tekstu: Książka
Autor: Berwińska Krystyna
Tytuł: Con amore
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1974
od tego Kitajca?
- Gorzej.
- Ale Jędrek grał cudownie. Dlaczego przepadł?
- On ten konkurs u mnie wygrał. I ty też.
Czy mi się zdaje, czy też oczy taty naprawdę zaszkliły się łzami.
- Skąd wyście się tacy wzięli?
Grzegorz kończy grać. Wchodzimy po schodkach za kulisy posłuchać, jak finiszuje. Ostatnie akordy. I huragan oklasków.
Już jest z nami. I znów na estradzie. Aż wreszcie możemy mu naprawdę pogratulować.
- No, pięknie się spisałeś... łajdusie - mówi tata.
- Dziękuję, panie profesorze. Dziękuję za wszystko.

Jędrek podchodzi:
- Cieszę się, stary.
Pierwszy raz chyba od tych gniewów uściskali się jak dawniej. Mnóstwo ludzi otoczyło wybrańca losu, a ja
od tego Kitajca? <br>- Gorzej. <br>- Ale Jędrek grał cudownie. Dlaczego przepadł? <br>- On ten konkurs u mnie wygrał. I ty też. <br>Czy mi się zdaje, czy też oczy taty naprawdę zaszkliły się łzami. <br>- Skąd wyście się tacy wzięli? <br>Grzegorz kończy grać. Wchodzimy po schodkach za kulisy posłuchać, jak finiszuje. Ostatnie akordy. I huragan oklasków. <br>Już jest z nami. I znów na estradzie. Aż wreszcie możemy mu naprawdę pogratulować. <br>- No, pięknie się spisałeś... łajdusie - mówi tata. <br>- Dziękuję, panie profesorze. Dziękuję za wszystko. <br><br>Jędrek podchodzi: <br>- Cieszę się, stary. <br>Pierwszy raz chyba od tych gniewów uściskali się jak dawniej. Mnóstwo ludzi otoczyło wybrańca losu, a ja
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego