sieć Makro zamierza postawić na terenie strefy gospodarczej hale hurtowe przedsiębiorcy dowiedzieli się z "GL" ( tekst pt. Szykuj życiorys). Plany sieci handlowej na tyle ich zaniepokoiły, że postanowili połączyć siły. - Makro twierdzi, że w ich obiektach pracuje 200, 300 osób. Ja tam tyle nie widziałem - mówi Robert Bartczak, właściciel nowosolskiej hurtowni. - Makro zagrozi tysiącom innych miejsc pracy, w całym regionie.<br><tit>Czarny scenariusz</><br>- Zrobiliśmy zebranie 10 przedsiębiorstw: Oazy, Delty, Richard, Bartczak, Jama, PHS Świebodzin, Bitaco, Unima i Express. Wyliczyliśmy, że dajemy pracę 970 osobom - dodaje Wojciech Zawieja z firmy Oaza. - Zagrożone są wszystkie hurtownie, szczególnie małe, rodzinne. "Z torbami" pójdą też handlowcy