Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
pleców blond kędziory, za które prześladowali go nauczyciele i gitowcy. Z przyjaciółmi, do których najwyraźniej mnie zaliczał, witał się nie przez zwykłe podanie dłoni, ale ściskając nadgarstek, który i jemu należało wtedy uścisnąć, i to chyba tyle o nim, poza tym, że nigdy nie wiedziałem, o czym z takim gadać i gdy przychodził, a przychodził często i na długo, nudziłem się z nim jak mops.
Cóż, każdy kościół, ruch i partia ma w swoich szeregach takich dziadków Zamszyców, żarliwych prostaczków, a tego akurat uwiedli hipisi.
- Ona bawi się ludźmi - powiedział wtedy o Milenie, a następnie kazał sobie puścić Hey Joe, wysłuchał w
pleców blond kędziory, za które prześladowali go nauczyciele i gitowcy. Z przyjaciółmi, do których najwyraźniej mnie zaliczał, witał się nie przez zwykłe podanie dłoni, ale ściskając nadgarstek, który i jemu należało wtedy uścisnąć, i to chyba tyle o nim, poza tym, że nigdy nie wiedziałem, o czym z takim gadać i gdy przychodził, a przychodził często i na długo, nudziłem się z nim jak mops.<br>Cóż, każdy kościół, ruch i partia ma w swoich szeregach takich dziadków Zamszyców, żarliwych prostaczków, a tego akurat uwiedli hipisi.<br>- Ona bawi się ludźmi - powiedział wtedy o Milenie, a następnie kazał sobie puścić Hey Joe, wysłuchał w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego