Typ tekstu: Strona internetowa
Autor: Sławomir Shuty
Tytuł: Blok - powieść hipertekstowa
Rok: 2003
była okazja wrócić samochodem, nie chciałam tłuc się pociągiem przez całą Polskę, co nie jesteś zadowolony?
- Jestem, jestem - odpowiedział i poszedł oglądać telewizję - Oglądam telewizję - rzucił jej przez ramię.
- Coś ciekawego?
- Same ciekawe rzeczy.
Ziemniaki, śruta, pomyje, zielenina. Mleko z wnętrzności krowy. Cukier w normie. Ech.., po co przyjechała? Przyjechała i już zaczyna opowiadać, jak wspaniale było. Zagłusza mi odbiór. Leszek przełączył na wiadomości sportowe i usłyszał brzęk tłuczonego szkła.
- Coś ty tam znowu zrobiła? - zirytowany głośno zapytał - Co żeś znowu stłukła?, ledwoś przyjechała, a już coś nie tak.
Ale nikt nie odpowiedział. Po chwili padł strzał. Leszek poderwał się na równe
była okazja wrócić samochodem, nie chciałam tłuc się pociągiem przez całą Polskę, co nie jesteś zadowolony?<br>- Jestem, jestem - odpowiedział i poszedł oglądać telewizję - Oglądam telewizję - rzucił jej przez ramię.<br>- Coś ciekawego?<br>- Same ciekawe rzeczy.<br>Ziemniaki, śruta, pomyje, zielenina. Mleko z wnętrzności krowy. Cukier w normie. Ech.., po co przyjechała? Przyjechała i już zaczyna opowiadać, jak wspaniale było. Zagłusza mi odbiór. Leszek przełączył na wiadomości sportowe i usłyszał brzęk tłuczonego szkła.<br>- Coś ty tam znowu zrobiła? - zirytowany głośno zapytał - Co żeś znowu stłukła?, ledwoś przyjechała, a już coś nie tak.<br>Ale nikt nie odpowiedział. Po chwili padł strzał. Leszek poderwał się na równe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego