Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
po brzegi. Kierunek? Krematorium. W tej samej chwili, w Krankenbau, czyli w szpitalu... dwaj prominenci wychodzą spod prysznicu. Prychają wesoło. Wycierają się ręcznikiem... po Żydach holenderskich, pachną mydełkiem... po Żydach francuskich. Teraz palec jednego z nich w pudełeczku z wazeliną. "Weź więcej, taaak, łatwiej ci wlezie. Taaak". I tak dalej, i tak dalej... To będzie taki dyptyk, panie docencie. Takie nawiązanie do Goi... Chyba nie przesadzam? Motto znajdę u Platona... ale po kolorki przyrody sięgnę do naszej polskiej jesieni!
- Pomorskiej.
Umilkł Tuszy, ubawiony, ale i zaskoczony uściśleniem.

- Zgoda... "pomorskiej".
Milczeli.
Hans patrzy pod nogi. Kamyk wgnieciony w drogę. Pojaśniał od słonka. "Za cierpliwie
po brzegi. Kierunek? Krematorium. W tej samej chwili, w Krankenbau, czyli w szpitalu... dwaj prominenci wychodzą spod prysznicu. Prychają wesoło. Wycierają się ręcznikiem... po Żydach holenderskich, pachną mydełkiem... po Żydach francuskich. Teraz palec jednego z nich w pudełeczku z wazeliną. "Weź więcej, taaak, łatwiej ci wlezie. Taaak". I tak dalej, i tak dalej... To będzie taki dyptyk, panie docencie. Takie nawiązanie do Goi... Chyba nie przesadzam? Motto znajdę u Platona... ale po kolorki przyrody sięgnę do naszej polskiej jesieni! <br>- Pomorskiej. <br>Umilkł Tuszy, ubawiony, ale i zaskoczony uściśleniem. <br><br>- Zgoda... "pomorskiej". <br>Milczeli. <br>Hans patrzy pod nogi. Kamyk wgnieciony w drogę. Pojaśniał od słonka. "Za cierpliwie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego