Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Sieniewicz
Tytuł: Czwarte niebo
Rok: 2003
ratlerkiem. Jakby tym "dobry wieczór" mieli zostać zbawieni. Później widywali się codziennie. Później robili to wiele razy. Jej ciało stawało się za bardzo znane - niczym przedmiot codzienny, kubek, krzesło, lampa, stół. Żyli ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę. W ukradkiem rzucanych spojrzeniach szukali wiary, że razem mogą dożyć starości, i tak dalej. Później, później... On i ona, tak wtedy myśleli i... I nic z tego nie wyszło. Codzienność okazała się mikroskopem, pod którym wady zmieniały się w kalectwo, a niepotrzebne słowa w kłamstwa. Nie do zniesienia! Minęło parę miesięcy i nagle spostrzegli, że tak zwana miłość stała się zwykłą chemią, słabnącym monologiem
ratlerkiem. Jakby tym "dobry wieczór" mieli zostać zbawieni. Później widywali się codziennie. Później robili to wiele razy. Jej ciało stawało się za bardzo znane - niczym przedmiot codzienny, kubek, krzesło, lampa, stół. Żyli ze sobą dwadzieścia cztery godziny na dobę. W ukradkiem rzucanych spojrzeniach szukali wiary, że razem mogą dożyć starości, i tak dalej. Później, później... On i ona, tak wtedy myśleli i... I nic z tego nie wyszło. Codzienność okazała się mikroskopem, pod którym wady zmieniały się w kalectwo, a niepotrzebne słowa w kłamstwa. Nie do zniesienia! Minęło parę miesięcy i nagle spostrzegli, że tak zwana miłość stała się zwykłą chemią, słabnącym monologiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego