się znajdzie ktoś, kto ma podobne do mnie cechy lub sytuację i głośno to nazwie albo przynajmniej zapyta, poda w wątpliwość, czy to aby tak, poprosi o konkrety. Również opowie, jak to było u niego. Łatwiej to, co mam w sobie, najpierw zobaczyć i zaakceptować u innych, a przez to i u siebie.<br> Zawsze ktoś w grupie wie więcej i łatwiej przyjmie się coś od alkoholika, który jest parę dni do przodu, niż od terapeuty.<br> Mówimy podobnym językiem, bo mamy podobne doświadczenia - ktoś drugi wie, o co mi chodzi, rozumie. Nie tylko szybciej rozbraja się manipulacje, ale też dostajemy dużo wzmocnień