Typ tekstu: Książka
Autor: Żurakowska Zofia
Tytuł: Jutro niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1928
powiedział dwornie i szydersko:
- Proszę jaśnie panią na podwieczorek.
III
Na tarasie, około balustrady, pod platanem stał nakryty stolik, a przed nim, w koszykowym fotelu, siedziała czarnowłosa pani i czytała gazetę.
Jeszcze na samym dole schodów, po których wchodzili, Hubert powiedział: "Moja matka już czeka na nas", a na najwyższym ich stopniu jeszcze Marylka nie mogła uwierzyć, że ta pani to właśnie pani Romeyowa, najwspanialsza z istniejących dla niej osób, właścicielka Białego Domu!
Gdzież jest ta postać wysoka i majestatyczna, o złotych włosach i podłużnej twarzy, tak bardzo do niej, Marylki, podobna? Przecież taka miała być, musiała być matka Huberta!
Tymczasem
powiedział dwornie i szydersko: <br>- Proszę jaśnie panią na podwieczorek. <br>III<br>Na tarasie, około balustrady, pod platanem stał nakryty stolik, a przed nim, w koszykowym fotelu, siedziała czarnowłosa pani i czytała gazetę. <br>Jeszcze na samym dole schodów, po których wchodzili, Hubert powiedział: "Moja matka już czeka na nas", a na najwyższym ich stopniu jeszcze Marylka nie mogła uwierzyć, że ta pani to właśnie pani Romeyowa, najwspanialsza z istniejących dla niej osób, właścicielka Białego Domu! <br>Gdzież jest ta postać wysoka i majestatyczna, o złotych włosach i podłużnej twarzy, tak bardzo do niej, Marylki, podobna? Przecież taka miała być, musiała być matka Huberta! <br>Tymczasem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego