Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
o 23.21 w tym pokoju, a więc to absurd, że wysłuchuję po raz czterdziesty "proszę czekać", bo nie chcę czekać - chcę korzystać z istnienia Mileny!
Odłożyłem słuchawkę, podszedłem, wyjąłem z jej dłoni "Burdę", którą kartkowała i - to wcale nie było jak z wyobrażeń o kobiecym przyzwoleniu - "rozchyliła usta, a ich wargi..."; przeciwnie, uniknęła pocałunku, przytulając twarz do mojej piersi, a ja pieściłem jej kark, plecy, pośladki. I trwał mój monolog, bo dłonie Mileny nie odpowiadały, ciało było głuche i nieme.
- Gumowa lalka?
Kuba kontent, że wreszcie mówię o czymś ciekawym.
- Chciałem ładniej powiedzieć, ale masz rację: guma - ani przyzwolenia, ani
o 23.21 w tym pokoju, a więc to absurd, że wysłuchuję po raz czterdziesty "proszę czekać", bo nie chcę czekać - chcę korzystać z istnienia Mileny!<br>Odłożyłem słuchawkę, podszedłem, wyjąłem z jej dłoni "Burdę", którą kartkowała i - to wcale nie było jak z wyobrażeń o kobiecym przyzwoleniu - "rozchyliła usta, a ich wargi..."; przeciwnie, uniknęła pocałunku, przytulając twarz do mojej piersi, a ja pieściłem jej kark, plecy, pośladki. I trwał mój monolog, bo dłonie Mileny nie odpowiadały, ciało było głuche i nieme.<br>- Gumowa lalka?<br>Kuba kontent, że wreszcie mówię o czymś ciekawym.<br>- Chciałem ładniej powiedzieć, ale masz rację: guma - ani przyzwolenia, ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego