Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
przerwie ruszyła ofensywa radziecka. Teraz można się było spodziewać, że front zbliży się do nas, może nawet dojdzie do Krakowa? - i to w ciągu kilku tygodni, jeśli nie prędzej. Zapadła więc decyzja natychmiastowego powrotu do Krakowa - w ciężkich chwilach lepiej być z bliskimi. Już następnego dnia rano wsiadłyśmy do pociągu idącego z Zakopanego do Krakowa. Ruch był normalny, nic nie wskazywało, by w pobliżu działo się coś nadzwyczajnego. Jednakże na Obidowej dały się słyszeć dalekie pomruki - czyżby kanonada dział? W Chabówce już nie ulegało wątpliwości, że front jest niedaleko. Na stacji popłoch, oddziały wojskowe wyraźnie zdezorientowane, policja biegająca po torach. Kolejarze informowali
przerwie ruszyła ofensywa radziecka. Teraz można się było spodziewać, że front zbliży się do nas, może nawet dojdzie do Krakowa? - i to w ciągu kilku tygodni, jeśli nie prędzej. Zapadła więc decyzja natychmiastowego powrotu do Krakowa - w ciężkich chwilach lepiej być z bliskimi. Już następnego dnia rano wsiadłyśmy do pociągu idącego z Zakopanego do Krakowa. Ruch był normalny, nic nie wskazywało, by w pobliżu działo się coś nadzwyczajnego. Jednakże na Obidowej dały się słyszeć dalekie pomruki - czyżby kanonada dział? W Chabówce już nie ulegało wątpliwości, że front jest niedaleko. Na stacji popłoch, oddziały wojskowe wyraźnie zdezorientowane, policja biegająca po torach. Kolejarze informowali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego