Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
twarzy rosły pachnące, splątane, wilgotne zielska. Dookoła był cudowny, wolny, przeraźliwie wielki, pełen świeżego powietrza świat!
Niemrawo wygrzebałam się z dziury. Niemrawo rozejrzałam się dookoła. Zachód był za mną, niebo nad horyzontem świeciło za jaskrawo jak na moje możliwości. Na szczęście częściowo przesłaniała je sylwetka zamku. Zapadający zmrok odpowiadał mi idealnie. W pobliżu mnie nie było żywego ducha.
Co najmniej godzinę siedziałam w zielsku obok kamienia, opanowując zawrót głowy i przystosowując się do osiągniętego sukcesu. Potem pieśń triumfalna przepełniła mnie od stóp do głów i podniosła na nogi.
Wiedziałam, że szefa nie ma. Wiedziałam też, że w stanie, w jakim jestem
twarzy rosły pachnące, splątane, wilgotne zielska. Dookoła był cudowny, wolny, przeraźliwie wielki, pełen świeżego powietrza świat!<br>Niemrawo wygrzebałam się z dziury. Niemrawo rozejrzałam się dookoła. Zachód był za mną, niebo nad horyzontem świeciło za jaskrawo jak na moje możliwości. Na szczęście częściowo przesłaniała je sylwetka zamku. Zapadający zmrok odpowiadał mi idealnie. W pobliżu mnie nie było żywego ducha.<br>Co najmniej godzinę siedziałam w zielsku obok kamienia, opanowując zawrót głowy i przystosowując się do osiągniętego sukcesu. Potem pieśń triumfalna przepełniła mnie od stóp do głów i podniosła na nogi. <br>Wiedziałam, że szefa nie ma. Wiedziałam też, że w stanie, w jakim jestem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego