wojny RELIGIJNEJ. Wojna ta skończyła się nie tyle zwycięstwem Ameryki czy nawet Rosji, co straszliwą klęską dla Europy. Osłabiona Reformacją Europa musiała się bezsilnie przypatrywać podbiciu nie tylko Bałkanów, ale i Węgier przez poza europejską Portę Ottomańską. Dużo bardziej osłabiona konfliktem naprzód czystych nacjonalizmów w latach 1914-18, potem rozdarciem "ideologicznym" czyli właściwie "religijnym", Europa nie tylko biernie, ale jakby z ulgą, z radością, z entuzjazmem oddała omal pół Europy w jarzmo potencji pozaeuropejskiej, ZSSR. Europa, czy to co z niej zostało i co przemawiało w jej imieniu, bardziej się obawiała "faszyzmu" w krajach między Rosją a Niemcami, niż podbojów i