Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Obłęd
Rok: 1983
ani inne mądrzejsze rzekomo narody nie wymyśliły nic lepszego nad skracanie życia swoich mężczyzn ku chwale ojczyzny, jeśli polegnę, będzie to zgodne z porządkiem rzeczy, z zaszczytną historią, którą wpajamy dzieciom, aby dzieci naszych dzieci wiedziały, co je czeka, gdy błonie umyka spod kopyt, a myśli są nieskładne, choć szarża idzie, jak się patrzy, mimo że ślisko, jeśli polegnę, niewiele brakowało, abym to zrobił już dawno, choćby dla zadośćuczynienia godziłoby się polec, przecież jestem niby to weteranem, który nie zdążył nosić broni, ale gdyby mój ojciec zakochał się w mojej matce o pięć lat wcześniej, zdążyłbym na ostatni dzwonek do piachu
ani inne mądrzejsze rzekomo narody nie wymyśliły nic lepszego nad skracanie życia swoich mężczyzn ku chwale ojczyzny, jeśli polegnę, będzie to zgodne z porządkiem rzeczy, z zaszczytną historią, którą wpajamy dzieciom, aby dzieci naszych dzieci wiedziały, co je czeka, gdy błonie umyka spod kopyt, a myśli są nieskładne, choć szarża idzie, jak się patrzy, mimo że ślisko, jeśli polegnę, niewiele brakowało, abym to zrobił już dawno, choćby dla zadośćuczynienia godziłoby się polec, przecież jestem niby to weteranem, który nie zdążył nosić broni, ale gdyby mój ojciec zakochał się w mojej matce o pięć lat wcześniej, zdążyłbym na ostatni dzwonek do piachu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego