Ale nie wiem, jak ma na nazwisko.</><br><who2>Tadeusz?</><br><who1>Pan Tadeusz.</><br><who2>Na osiedlu w Natolinie?</><br><who1>Podobno <gap> że tam gdzieś mieszka, domek ma.</><br><who2>To jest jakiś klient Zbyszka?</><br><who1>Yhy. <gap> koło pięćdziesiątki może. <gap> Ja go nie znałam, tylko przyszedł do Zbyszka, a Zbyszka nie było <gap> poczekać. To ja go na górę. Mówię <q>pan idzie na kawkę, poczeka.</q> <q>Nie, ależ skąd, ja nie będę pani przeszkadzał.</q> A to, a tamto. Ja mówię <q>Pan idzie, bo ja mam do pana biznes jeden. Mam do pana sprawę.</q> On taki zdziwiony, co ja mogę od niego chcieć, jak ja go pierwszy raz na oczy widzę. <vocal desc="laugh"></><br><who2>No tak.</><br><who1>I