mi guzik, no, i miałem jeszcze docisnąć<br>krawatem.<br> Przez ten krawat jednak wydawało się, że już nie pójdę na zabawę,<br>lecz wpadły do nas panna Ewelina z panną Różą, żeby znów zaprosić mnie<br>na próbę tanga przed tą zabawą, i matce niechcący się wyrwało:<br> - A co będzie próbował, kiedy nie idzie na zabawę.<br> Na twarzach panny Eweliny i panny Róży pojawiło się przerażenie,<br>zatrzepotały do siebie oczami.<br> - Co się stało?<br> - A co? A krawatu nie ma. A tu ani za co kupić, ani skąd pożyczyć -<br>wyrzuciła matka, odwracając wzrok w stronę okna.<br> Stały chwilę oniemiałe, jakby nie mogąc zrozumieć, że w