tylko senne majaki, zmory przeszłości, która nie istnieje, jest tylko teraz z jej gorącym oddechem, ich usta połączone, oddychają tym samym powietrzem, jest mu dobrze, bezpiecznie i ciepło.<br>- Kocham cię, bardzo cię kocham - kocha ją gwałtownie i namiętnie, oddałby jej wszystko, oddaje jej swoje nasienie, głaszcze jej nagie ciało, wstaje, idzie do łazienki. <br>- Co ci się śniło? - pyta Joanna, gdy wraca.<br>- Ten sam sen - odpowiada - znowu ten pieprzony sen.<br>Dręczył go przez wiele lat, ciągle ten sam, nie zachodziły w nim żadne istotne zmiany. Nic dziwnego, że mu się śnił, kiedy siedział w tamtym pokoju. Ale teraz, dlaczego teraz mu się