Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
bezładne jak meteory.
Hubert przywiązywał je sobie do pasa długimi rzemieniami, głowami w dół, potem kładł na stole w kuchni i odliczał w oprawionym skórą skoroszycie kolejne sztuki, których istnienie podobno zaburzało równowagę w lesie.
Zapach prochu w papierowych łuskach i na wyciorze, cierpki smród smarów pokrywających zamki, dźwignie, sprężyny, iglice. Aromat żywicy i zgniłych liści na ubraniach roboczych, mundurach. Słodka i mdląca woń krwi w wielkich emaliowanych misach. Chrobot korników w krokwiach, regularne naloty pszczół z pasieki na osty, macierzankę i kwitnącą lipę, piski jaskółek w gniazdach, tuż pod sufitem, które z pewnością podtrzymywały stropy w oborach i stodole. Paniczny
bezładne jak meteory.<br>Hubert przywiązywał je sobie do pasa długimi rzemieniami, głowami w dół, potem kładł na stole w kuchni i odliczał w oprawionym skórą skoroszycie kolejne sztuki, których istnienie podobno zaburzało równowagę w lesie.<br>Zapach prochu w papierowych łuskach i na wyciorze, cierpki smród smarów pokrywających zamki, dźwignie, sprężyny, iglice. Aromat żywicy i zgniłych liści na ubraniach roboczych, mundurach. Słodka i mdląca woń krwi w wielkich emaliowanych misach. Chrobot korników w krokwiach, regularne naloty pszczół z pasieki na osty, macierzankę i kwitnącą lipę, piski jaskółek w gniazdach, tuż pod sufitem, które z pewnością podtrzymywały stropy w oborach i stodole. Paniczny
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego