choroby. Niewykluczone, że w dobrej wierze zawiniły tu nieco różne organizacje dobroczynne, które dawniej, aby nakłonić ludzi do rozluźnienia sakiewki i sypnięcia groszem, grały na ich uczuciach. Człowiek, który trądu nigdy nie oglądał, patrzy na to raczej jak na przekleństwo niż na chorobę.<br> Tradycyjne określenie "trędowaty" kształtowało się przez wieki ignorancji i wstrętu wobec nieszczęśliwych. Właśnie ta dyskryminacja jest najsmutniejszym przejawem nieludzkiego stosunku człowieka wobec człowieka. Trąd jest uleczalny, ale zabobony i przesądy są trudniejsze do wyleczenia - oto głębokie przekonanie, jakie przywiozłem z pobytu między trędowatymi tak w Tajlandii czy na Filipinach, jak i w Japonii.<br> Ci, którzy przebywają w Tala