Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
ogół łatwo i chętnie mi ulegały i pozostawały pod urokiem mojej osobowości, a zwłaszcza oddziaływania seksualnego. Podobnie było z Kirą, co mogłem stwierdzić zwłaszcza pod koniec każdego tygodnia, gdyż, poczynając od sobotniego popołudnia, niedzielę i poniedziałek przeznaczyłem na odpoczynek. Spędzaliśmy czas razem, chodziliśmy na spacery, a w nocy oddawaliśmy się igraszkom zmysłów. Mimo dowodów przywiązania i namiętności ze strony Kiry zaczynały nękać mnie podejrzenia. Częste odwiedziny Ligenhorna i jego szczególna galanteria w stosunku do Kiry nie uszły mej uwagi. Ligenhorn górował nade mną ogładą towarzyską i posiadał niezaprzeczony urok osobisty. Elegancki, postawny, miał coś ujmującego w ruchach rąk; oczy i usta
ogół łatwo i chętnie mi ulegały i pozostawały pod urokiem mojej osobowości, a zwłaszcza oddziaływania seksualnego. Podobnie było z Kirą, co mogłem stwierdzić zwłaszcza pod koniec każdego tygodnia, gdyż, poczynając od sobotniego popołudnia, niedzielę i poniedziałek przeznaczyłem na odpoczynek. Spędzaliśmy czas razem, chodziliśmy na spacery, a w nocy oddawaliśmy się igraszkom zmysłów. Mimo dowodów przywiązania i namiętności ze strony Kiry zaczynały nękać mnie podejrzenia. Częste odwiedziny Ligenhorna i jego szczególna galanteria w stosunku do Kiry nie uszły mej uwagi. Ligenhorn górował nade mną ogładą towarzyską i posiadał niezaprzeczony urok osobisty. Elegancki, postawny, miał coś ujmującego w ruchach rąk; oczy i usta
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego