ogóle pompowano się społecznym zapałem. Co nie znaczy, że chcę się tutaj przedstawić jako zwolennik manicheizmu w jego formach znanych nam z historii. Myślę tylko, że pewien komponent manichejski jest nam i potrzebny, i trudny do uniknięcia.</><br><br><div1>41<br>Bardzo jestem zażenowany. I powinienem zbadać powody tego zażenowania, które pojawia się, ile razy próbuję mówić o mojej wierze religijnej. Nie ma trudności, kiedy zagadnięty o wyznanie odpowiadam, że rzymskokatolickie, tak jak to robią moi koledzy Irlandczycy i Włosi. Jakiegoż Włoch może być wyznania, jeżeli nie rzymskokatolickiego? Ale wśród nieokreśloności i płynności amerykańskiej, gdzie, gdybym dodał, że naprawdę jestem buddystą, nikogo by to