Hiszpanii pod egidą Wspólnego Rynku byłaby częścią operacji, mającej na celu wciągnięcie do Europy trzydziestu milionów ludzi, którzy by pracowali dla reszty jako hotelarze, -ogrodnicy, sadownicy, a Europa zyskałaby w nich 30 milionów konsumentów, a part entiere, jak mawia de Gaulle. O ileż ta operacja bardziej się Europie opłaci, o ileż większe odrzuci korzyści, niż kłócenie się o Vietnam, niż imaginacyjne korzyści handlu z Chinami, niż próby uczłowieczenia Murzynów w afrykańskim buszu (konieczne, zapewne, ale jakże długoterminowe), niż próby wytłumaczenia Arabom, że mają odrabiać zacofanie wielu stuleci, a nie trwonić <foreign>royalties</> naftowe<br><br><page nr=101> na przewroty, rewolucje, mordy kapturowe, propagandę, zbrojenia i szykowanie