Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.28 (213)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
tydzień. Wybraliśmy się na takie spotkanie. Czego się dowiedzieliśmy?
Że mamy informować ludzi przez telefon, że wygrali pobyt w zakopiańskim hotelu. "Musicie sprzedawać! Jeżeli klient nie jest gotów zapłacić w ciągu dwóch dni, to nie rozmawiamy z nim dalej" - takie wytyczne dostaliśmy na pierwszym spotkaniu. Nikt nie spytał nawet o imiona uczestników spotkania, nie mówiąc już o ich kwalifikacjach. Nikt też z nimi nie podpisywał żadnej umowy. Wysokość pensji (400 zł) plus prowizja (15 zł za każdego złapanego "łebka") były ustalane na gębę.
Tak dała się nabrać Danuta Paluszkiewicz (57 l.), która tam pracowała w ubiegłym roku:
- Spotykaliśmy się z ludźmi
tydzień. Wybraliśmy się na takie spotkanie. Czego się dowiedzieliśmy?<br>Że mamy informować ludzi przez telefon, że wygrali pobyt w zakopiańskim hotelu. "Musicie sprzedawać! Jeżeli klient nie jest gotów zapłacić w ciągu dwóch dni, to nie rozmawiamy z nim dalej" - takie wytyczne dostaliśmy na pierwszym spotkaniu. Nikt nie spytał nawet o imiona uczestników spotkania, nie mówiąc już o ich kwalifikacjach. Nikt też z nimi nie podpisywał żadnej umowy. Wysokość pensji (400 zł) plus prowizja (15 zł za każdego złapanego "łebka") były ustalane na gębę.<br>Tak dała się nabrać Danuta Paluszkiewicz (57 l.), która tam pracowała w ubiegłym roku:<br>&lt;q&gt;- Spotykaliśmy się z ludźmi
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego