Typ tekstu: Książka
Autor: Gomulicki Leon
Tytuł: Odwiedziny Galileusza
Rok: 1986
innego materiału, używałem drewnianych pudełek, w których za prehistorycznych czasów sprzedawano herbatę. Na klockach pudełek były namalowane chińskie smoki i mandaryni z niteczkami zwisających długich wąsów i stożkami na głowach. Ta głęboko ukryta podstawa górskiego masywu tworzyła tamę pośrodku rozsuwanego stołu obiadowego. Jej egzotyczne szczegóły okrywałem serwetkami narzuconymi na szczyty imitowane za pomocą różnej wielkości karafek.
Z malowniczych stoków spływały kolorowe kaskady wstążek i na okrągłej tacy zatoki stała zakotwiczona w pogotowiu flota z solniczek.
Słonie miały zaskoczyć od tyłu rzymskie legiony. Szczególnie groźnie wyglądał słoń czołowy, największy z kupionej przez matkę "na szczęście" porcelanowej siódemki. Miał wygiętą do góry trąbę
innego materiału, używałem drewnianych pudełek, w których za prehistorycznych czasów sprzedawano herbatę. Na klockach pudełek były namalowane chińskie smoki i mandaryni z niteczkami zwisających długich wąsów i stożkami na głowach. Ta głęboko ukryta podstawa górskiego masywu tworzyła tamę pośrodku rozsuwanego stołu obiadowego. Jej egzotyczne szczegóły okrywałem serwetkami narzuconymi na szczyty imitowane za pomocą różnej wielkości karafek.<br>&lt;page nr=15&gt; Z malowniczych stoków spływały kolorowe kaskady wstążek i na okrągłej tacy zatoki stała zakotwiczona w pogotowiu flota z solniczek.<br>Słonie miały zaskoczyć od tyłu rzymskie legiony. Szczególnie groźnie wyglądał słoń czołowy, największy z kupionej przez matkę "na szczęście" porcelanowej siódemki. Miał wygiętą do góry trąbę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego