Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 32/33
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
w podróż poślubną do Chorwacji. Każdą minutę spędzaliśmy razem jak papużki-nierozłączki. Nurkowaliśmy, chodziliśmy na plażę. Byłam bardzo szczęśliwa, ale... Już wtedy łapałam spojrzenia atrakcyjnych turystek, skupione na moim pięknym mężu. Najpierw cała sytuacja mnie bawiła (nawet mi schlebiała), aż do momentu, gdy zauważyłam, że to zainteresowanie kobiet wyraźnie Marcinowi imponuje. Kiedy wymownie wskazywałam na obrączkę na jego palcu, śmiał się i mówił: "Kochanie, ja uwielbiam kobiety i one to czują". Przyznaję, że powoli zaczynało mnie to drażnić.
I wcale nie żyli długo i szczęśliwie
Zorientowałam się, że mój mąż lubi płeć piękną. Wiele razy powtarzał mi, że największe dzieło Boga
w podróż poślubną do Chorwacji. Każdą minutę spędzaliśmy razem jak papużki-nierozłączki. Nurkowaliśmy, chodziliśmy na plażę. Byłam bardzo szczęśliwa, ale... Już wtedy łapałam spojrzenia atrakcyjnych turystek, skupione na moim pięknym mężu. Najpierw cała sytuacja mnie bawiła (nawet mi schlebiała), aż do momentu, gdy zauważyłam, że to zainteresowanie kobiet wyraźnie Marcinowi imponuje. Kiedy wymownie wskazywałam na obrączkę na jego palcu, śmiał się i mówił: "Kochanie, ja uwielbiam kobiety i one to czują". Przyznaję, że powoli zaczynało mnie to drażnić. <br>&lt;tit&gt;I wcale nie żyli długo i szczęśliwie&lt;/&gt;<br>Zorientowałam się, że mój mąż lubi płeć piękną. Wiele razy powtarzał mi, że największe dzieło Boga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego