Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
mi nie wierzy" - roześmiała się, "wierzę, mój drugi pokój jest podobny, potem pani pokażę". Basia popijając kawę opowiadała o obrazie, który się jej podobał, widziała go na wystawie malarskiej w Iks, było to płótno z nagą dziewczyną o sennych oczach, dziewczyna trzyma klatkę z uwięzionym księżycem; zorientowałem się z dalszych impresji na temat wystawy, że Basi podobają się przede wszystkim obrazy o kosmetycznej, rzekłbym, poetyczności, uładzone i odwołujące się do poobiedniej melancholii widzów. Poniósł temat dziewczynę, tętniły określenia specjalistyczne, w których lubują się autorzy felietonów o sztuce, określenia w rodzaju "peinture de la matievre... collage... assemblage", i co Basia wypowiedziała takie
mi nie wierzy" - roześmiała się, "wierzę, mój drugi pokój jest podobny, potem pani pokażę". Basia popijając kawę opowiadała o obrazie, który się jej podobał, widziała go na wystawie malarskiej w Iks, było to płótno z nagą dziewczyną o sennych oczach, dziewczyna trzyma klatkę z uwięzionym księżycem; zorientowałem się z dalszych impresji na temat wystawy, że Basi podobają się przede wszystkim obrazy o kosmetycznej, rzekłbym, poetyczności, uładzone i odwołujące się do poobiedniej melancholii widzów. Poniósł temat dziewczynę, tętniły określenia specjalistyczne, w których lubują się autorzy felietonów o sztuce, określenia w rodzaju "peinture de la matievre... collage... assemblage", i co Basia wypowiedziała takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego