Może obaj?<br>- Masz pełną swobodę fantazji, chcesz, żeby dwóch mnie rżnęło, okay, najwyżej przegrasz.<br>- Przepraszam, Lenka, a było kiedyś tak, że dwóch?<br>- Jakiś ty szybki, poczekaj, dojdziem, Szeherezada ma jeszcze tysiąc nocy...<br>Fantazjuję na temat prywatki u tego jakiegoś Andrzeja. Ciebie, Kuba, podstawiam sobie w tym obrazie, bo ty na imprezach zawsze pierwszy znikałeś w pokoju na ten cel przeznaczonym. Czy wiesz, że w ogólniaku byłeś dla mnie groźnym symbolem: niby übermensch światem rządził twój butny, wyprężony kutas, a ja - nieszczęsne życie niepełnowartościowe - musiałem schodzić mu z drogi i czapkować - "diabła sobie zrobiłeś z tego Kuby" - powiedziała Milena, a wtedy, wystraszony