zapełnione elementami na ful... dziewczyny ledwie nadążają z panierowaniem, a olej z frytownic schodzi co kwadrans, taki jest przerób... Jak człowiek zobaczył pierwszy raz manual, gdzie zwykłe panierowanie elementu rozpisano na całą stronę i każdy ruch ze stoperem, to mu się trochę śmiać chciało, ale może jakbyśmy tak pracowali, to inaczej by to wszystko wyglądało. I zamawiają, jakby się opili szaleju: frytki i element w ziołach prowansalskich, frytki i panierowany element, i darmowa sałatka ala parizjen... tak jakby naród nigdy opiekanych kurczaków nie widział... Jak tak człowiek patrzy na to, co się wyprawia, to jednak wielka sprawa ten Positive... bez dwóch zdań