albo słowo "boskie objawienie", podobnie słowo "wierzenia". Bo jeśli Kołakowski mówi o autorytecie boskim, to w gruncie rzeczy chodzi mu o jakąś instancję najwyższą , której zadaniem jest arbitralne orzekanie, co jest prawdą, co jest dobrem itd. Kiedy mówi o objawieniu, to zawsze chodzi mu o jakiś zespół prawd, których człowiek inaczej by nie znał, gdyby Pan Bóg przed nim ich nie odsłonił. Tymczasem objawienie, w każdym razie objawienie chrześcijańskie, to jest przede wszystkim odsłonięcie się Boga żywego. Owszem, temu odsłonięciu się towarzyszy również przekaz w postaci zdań, ale zawsze chodzi tu o udzielanie się Boga żywego, o coś nieskończenie więcej, niż o