Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
gestem wyciągnął portfel, wyjął z niego nie licząc kilka banknotów i rzucił na stół.
- Wystarczy?
Kelner chwycił pieniądze gnąc się w ukłonach i podziękowaniach.
- Jeszcze chwila, a byłby ci zaproponował wytłuczenie całej sali - rzucił Romek.
Orkiestra zaczęła grać, na parkiet wyszły pierwsze pary, Skowroński gdzieś zniknął i powoli zapomniano o incydencie.
9.
Woźniak z Rupniewiczem mieli trochę szczęścia. Sturlali się na dół i tam znaleźli POM. Mechanicy od kombajnów nie mogli im oczywiście wymienić miski olejowej, ale okazali życzliwość i gotowość niesienia wszelkiej pomocy. Po naradach jeden z nich wsiadł na traktor i pojechał do pobliskiego nadleśnictwa, aby sprowadzić stamtąd gazik
gestem wyciągnął portfel, wyjął z niego nie licząc kilka banknotów i rzucił na stół.<br>- Wystarczy?<br>Kelner chwycił pieniądze gnąc się w ukłonach i podziękowaniach.<br>- Jeszcze chwila, a byłby ci zaproponował wytłuczenie całej sali - rzucił Romek.<br>Orkiestra zaczęła grać, na parkiet wyszły pierwsze pary, Skowroński gdzieś zniknął i powoli zapomniano o incydencie.<br>9.<br>Woźniak z Rupniewiczem mieli trochę szczęścia. Sturlali się na dół i tam znaleźli POM. Mechanicy od kombajnów nie mogli im oczywiście wymienić miski olejowej, ale okazali życzliwość i gotowość niesienia wszelkiej pomocy. Po naradach jeden z nich wsiadł na traktor i pojechał do pobliskiego nadleśnictwa, aby sprowadzić stamtąd gazik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego