technologii.</> <br><br><div>Rok 1989 był dla mnie, podobnie jak i dla innych mieszkańców Europy Środkowej, nie końcem, lecz wskrzeszeniem historii po hibernacji w czasach komunizmu. Przed dziennikarzami otworzyło się wspaniałe pole do eksploracji i analiz, stałem się jednocześnie uczestnikiem i obserwatorem sprzecznych często procesów ukrytych pod zimnymi technicznymi terminami, jak globalizacja, indywidualizacja, postmodernizacja.<br>Po bezpośrednich doświadczeniach z miejsc tak różnych, jak francuska Wandea, która z misjonarskim zapałem przyjęła w roku 1989 wycieczkę "Szlachetnych Dzikich" (les journalists de Solidarité, jak nazwano grupkę dziennikarzy polskiej prasy podziemnej), Syberia w przededniu puczu Janajewa, islamizujący się i demodernizujący Uzbekistan czy słowackie Medzilaborce, miejsce kultu Andy'ego Warhola