Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
wyrwała ją z nasady i podała staremu.
- To jest to! - stary wskazał na kontrolce fioletowe cyfry: VI-Ku-00.30.
- Ha!? - głos jego, jak zwykle w takich okolicznościach, przybrał dziecięcy akcent - cio? śprytnie to źrobił, z zera jedenaście. Wymazał zaokrąglenia, ziośtały dwie kreski, ha! Jutro zawiadomić Związek, a on niech inkasuje gości, oddaje rewir i pieniądze! - zakończył naturalnym głosem.
Na korytarzu zawrzało.
- To jest świństwo z jego strony! - oburzył się Synaj. - Rozumiem gościowi wstawić metra na jedenaście złotych, ale gospodarzowi!
- Naturalnie - żalił się Grela do kasjerki -jak stary może mieć do nas zaufanie, kiedy mu tamci z kawiarni takie kawały urządzają
wyrwała ją z nasady i podała staremu.<br>- To jest to! - stary wskazał na kontrolce fioletowe cyfry: VI-Ku-00.30.<br>- Ha!? - głos jego, jak zwykle w takich okolicznościach, przybrał dziecięcy akcent - cio? śprytnie to źrobił, z zera jedenaście. Wymazał zaokrąglenia, ziośtały dwie kreski, ha! Jutro zawiadomić Związek, a on niech inkasuje gości, oddaje rewir i pieniądze! - zakończył naturalnym głosem.<br>Na korytarzu zawrzało.<br>- To jest świństwo z jego strony! - oburzył się Synaj. - Rozumiem gościowi wstawić metra na jedenaście złotych, ale gospodarzowi!<br>- Naturalnie - żalił się Grela do kasjerki -jak stary może mieć do nas zaufanie, kiedy mu tamci z kawiarni takie kawały urządzają
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego