Spłodziłem pana sam z<br>sobą, czy pan to rozumie? O, jakiż ból musiałem uczuwać, gdy pan<br>wychodził z moich biódr pulchny i śpiewający.<br> - Ależ, do ciężkiej cholery, cóż mnie to wszystko może obchodzić!<br>Zresztą - mój ojciec Jan Jakub Osiełek spłodził mnie z matką i otruł<br>się natychmiast, jak wiadomo, fioletowym inkaustem.<br> - To nieprawda, niech pan w to nie wierzy, ja panu to mówię; pan jest<br>moim synem niezaprzeczalnym, jedynym, ostatnim, śliczny, bardzo śliczny<br>panie Osiełek. O, niech pan mną nie pogardza, ja pana tak kocham. Jeśli<br>pan chce, to będę panu pokazywał sztuki magiczne, to bardzo śmieszne.<br>Mysz pod cylindrem, a