Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 46
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
z Michałem Zielińskim po różnych stronach.
Inaczej niż Zieliński jestem nawet zupełnie pewien, że nie można uznać historii myśli ekonomicznej za nikomu niepotrzebną i spalić bibliotekę, ale nie sądzę, by właściwą racją takiego niepalenia miało być odczytywanie w kolejnych podręcznikach "wielkiego postępu, jak dokonał się w rozumieniu zjawisk gospodarczych".
Czyli, innymi słowy, aby racją bytu historii myśli ekonomicznej miało być umacnianie dobrego samopoczucia ekonomistów.
Sądzę mianowicie, że "Wielki postęp", którym zachwyca się Zieliński, jest całkiem jednostronny: jest postępem głównie operacjonalizacji, w niewielkiej zaś mierze, jeśli w ogóle, w rozumieniu.
Nie jest chyba tak, by jedyną słabością modelowania był niedostatek mocy rachunkowych, danych
z Michałem Zielińskim po różnych stronach.<br>Inaczej niż Zieliński jestem nawet zupełnie pewien, że nie można uznać historii myśli ekonomicznej za nikomu niepotrzebną i spalić bibliotekę, ale nie sądzę, by właściwą racją takiego niepalenia miało być odczytywanie w kolejnych podręcznikach "wielkiego postępu, jak dokonał się w rozumieniu zjawisk gospodarczych".<br>Czyli, innymi słowy, aby racją bytu historii myśli ekonomicznej miało być umacnianie dobrego samopoczucia ekonomistów.<br>Sądzę mianowicie, że "Wielki postęp", którym zachwyca się Zieliński, jest całkiem jednostronny: jest postępem głównie &lt;orig&gt;operacjonalizacji&lt;/&gt;, w niewielkiej zaś mierze, jeśli w ogóle, w rozumieniu.<br>Nie jest chyba tak, by jedyną słabością modelowania był niedostatek mocy rachunkowych, danych
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego