Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 39
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
na premierową widownię: eleganccy panowie i panie skwapliwie klaskali w rytm, pokrzykiwali. Można rzec: pozostawali w ścisłej duchowej łączności ze scenicznymi weselnikami. Dostali w teatrze dokładnie to, po co przyszli: fajerwerkową, nieprzeciążającą szarych komórek zabawę. Godną przyzwoitego musicalu. Czy godną też "Wesela"?

Tak czy tak, nie sposób obciążać za to inscenizatora; Józefowicz nic nie winien. Wykonał obstalunek. Raczej tego, który obstalowywał, należałoby spytać, czy porządny teatr powinien przykrawać arcydzieła do rozrywkowych ram i czy słynne (acz w całkiem odległej dziedzinie scenicznej) nazwisko na afiszu może zastąpić myślowe przesłanie. W odpowiedzi dyrektor Adam Opatowicz (w spektaklu zabawny Ksiądz) zapewne pokaże raporty kasowe
na premierową widownię: eleganccy panowie i panie skwapliwie klaskali w rytm, pokrzykiwali. Można rzec: pozostawali w ścisłej duchowej łączności ze scenicznymi weselnikami. Dostali w teatrze dokładnie to, po co przyszli: fajerwerkową, &lt;orig&gt;nieprzeciążającą&lt;/&gt; szarych komórek zabawę. Godną przyzwoitego musicalu. Czy godną też "Wesela"?<br><br>Tak czy tak, nie sposób obciążać za to inscenizatora; Józefowicz nic nie winien. Wykonał obstalunek. Raczej tego, który obstalowywał, należałoby spytać, czy porządny teatr powinien przykrawać arcydzieła do rozrywkowych ram i czy słynne (acz w całkiem odległej dziedzinie scenicznej) nazwisko na afiszu może zastąpić myślowe przesłanie. W odpowiedzi dyrektor Adam Opatowicz (w spektaklu zabawny Ksiądz) zapewne pokaże raporty kasowe
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego