Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
nie wiek. Powiadają, w mieście Łodzi szkoły otwarte.
- Chcecie się kształcić, obywatelu?
- A jakże, widzi mi się, że krochmalnia już nie ruszy. Bo i dla kogo, skoro ziemia podzielona? A fabryce trzeba gruntu pod ziemniaki. Rozpytywałem się gdzie indziej. Gadają, że macie rozbierać? Prawda to?
- Jeszcze nie wiadomo. Czekamy na instrukcje.
- Właśnie. A mnie czasu brak. Nie ma na co czekać, lata idą. Szkołę zawodową mam, dyplom. Powiadacie, panie, przyjmą mnie w Łodzi do szkół?
- Kogo mają przyjmować, jeżeli nie was, coście cierpieli. Ojczyźnie potrzeba fachowców. Powstanie na was, na ludzie.

Ocimek nie odchodził, widać coś jeszcze leżało mu na sercu
nie wiek. Powiadają, w mieście Łodzi szkoły otwarte.<br>- Chcecie się kształcić, obywatelu?<br>- A jakże, widzi mi się, że krochmalnia już nie ruszy. Bo i dla kogo, skoro ziemia podzielona? A fabryce trzeba gruntu pod ziemniaki. Rozpytywałem się gdzie indziej. Gadają, że macie rozbierać? Prawda to?<br>- Jeszcze nie wiadomo. Czekamy na instrukcje.<br>- Właśnie. A mnie czasu brak. Nie ma na co czekać, lata idą. Szkołę zawodową mam, dyplom. Powiadacie, panie, przyjmą mnie w Łodzi do szkół?<br> - Kogo mają przyjmować, jeżeli nie was, coście cierpieli. Ojczyźnie potrzeba fachowców. Powstanie na was, na ludzie.<br><br> Ocimek nie odchodził, widać coś jeszcze leżało mu na sercu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego