Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
dyżurnej.
Przeoczyła nieobecność Pirsa i na oddziale, i w świetlicy, i przy telewizorze.
Bez nagany się nie obejdzie. Zasłużyła!
A co z panem pacjentem Twardowskim? Ostrzegano go - i to wielokrotnie - jakie niebezpieczeństwa gro żą w starciu niektórych leków z alkoholem.
Wszyscy widzą, że pacjent wraca ostatnio do normy, jest pełnosprawny intelektualnie, odpowiedzialny za swoje uczynki.
Cóż go więc dziś usprawiedliwi? Tym bardziej że żaden z zażywanych przezeń leków niczym mu nie groził.
Zawinił - i to na miarę trucizny, która mogła zabić.
Spokojne, rzeczowe zachowa nie Frankera wskazuje, że pacjentowi Twardowskiemu nic dziś nie grozi ze strony adiunkta.
Sprawa zapewne rozpłynie się
dyżurnej.<br>Przeoczyła nieobecność Pirsa i na oddziale, i w świetlicy, i przy telewizorze.<br>Bez nagany się nie obejdzie. Zasłużyła!<br>A co z panem pacjentem Twardowskim? Ostrzegano go - i to wielokrotnie - jakie niebezpieczeństwa gro żą w starciu niektórych leków z alkoholem.<br>Wszyscy widzą, że pacjent wraca ostatnio do normy, jest pełnosprawny intelektualnie, odpowiedzialny za swoje uczynki.<br>Cóż go więc dziś usprawiedliwi? Tym bardziej że żaden z zażywanych przezeń leków niczym mu nie groził.<br>Zawinił - i to na miarę trucizny, która mogła zabić.<br>Spokojne, rzeczowe zachowa nie Frankera wskazuje, że pacjentowi Twardowskiemu nic dziś nie grozi ze strony adiunkta.<br>Sprawa zapewne rozpłynie się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego