Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
do gęby pakowali. Wiem dobrze, że Bednarczyk wyprawia coś po nocach, ale żebym ja go miał tego uczyć, starego chłopa. Mówię panu, że tu się robi dom wariatów!
- Wie pan, że mnie się ta cała historia bardzo dziwną wydaje. Chłopka, orientując się w tym, wykazała pewną dozę jeśli już nie inteligencji to przynajmniej fantazji. Wymyślić coś takiego, to przecież nie jest takie zwykłe W ogóle ta baba jest niezwykłą postacią, wątpię, czy jest przy zdrowych zmysłach.
Po całym tym epizodzie teraz dopiero nastąpiło odprężenie. Siedzący na kanapie student miał minę człowieka wpatrzonego w swoje wnętrzności. Jego mgłą podejrzenia i lęku przepełnione
do gęby pakowali. Wiem dobrze, że Bednarczyk wyprawia coś po nocach, ale żebym ja go miał tego uczyć, starego chłopa. Mówię panu, że tu się robi dom wariatów!<br>- Wie pan, że mnie się ta cała historia bardzo dziwną wydaje. Chłopka, orientując się w tym, wykazała pewną dozę jeśli już nie inteligencji to przynajmniej fantazji. &lt;page nr=238&gt; Wymyślić coś takiego, to przecież nie jest takie zwykłe W ogóle ta baba jest niezwykłą postacią, wątpię, czy jest przy zdrowych zmysłach.<br>Po całym tym epizodzie teraz dopiero nastąpiło odprężenie. Siedzący na kanapie student miał minę człowieka wpatrzonego w swoje wnętrzności. Jego mgłą podejrzenia i lęku przepełnione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego